W Krośnie rozpoczął się turniej eliminacyjny do przyszłorocznych Mistrzostw Europy w futsalu, które w lutym 2016 roku odbędą się w Serbii. W pierwszym meczu turnieju Włosi pokonali Finlandię 4:0. W drugim środowym meczu Polska zaledwie zremisowała z Białorusią 0:0.
W eliminacjach do futsalowych ME bierze udział 28 zespołów, podzielonych na siedem grup. W turnieju finałowym ME, prócz gospodarzy – Serbów – weźmie udział siedmiu zwycięzców grup, oraz cztery ekipy, które przebrną przez baraże. To oznacza, że szansę na awans do ME mają również ekipy, które w swoich grupach eliminacyjnych zajmą… trzecie miejsce. Stawkę uczestników baraży – zespołów z drugich miejsc w grupach eliminacyjnych – uzupełni zespół, który uzyska najlepszy bilans spośród drużyn z trzecich miejsc.
Problemem biało-czerwonych przed turniejem w Krośnie jest… historia. Poprzedni mecz w eliminacjach ME Polacy wygrali ponad osiem(sic!) lat temu, 23 lutego 2007 roku. Od tego czasu nasi zawodnicy przegrali siedem spotkań(w tym jedno przez walkower) i ledwie dwa zremisowali. Dlatego, po klęsce drużyny Klaudiusza Hirscha w 2013 roku i przejęciu kadry przez Andreę Bucciolego, w ciągu dwóch lat Polacy rozegrali aż 33 mecze sparingowe. Turniej w Krośnie ma być zwieńczeniem tych przygotować i ostatecznym testem futsalowej reprezentacji Polski.
Jako pierwsi w Krośnie zaprezentowali się aktualni mistrzowie Europy. Włosi w spotkaniu z Finalandią od samego początku mieli zdecydowaną przewagę na parkiecie, ale zdołali ją udokumentować dopiero w drugiej połowie – najpierw w 25. minucie indywidualną akcję bramką zakończył Murilo Ferreira, a już minutę później na 2:0 podwyższył Mauro Canal, wykorzystując złe wyprowadzenie Finów. Te dwie minuty rozstrzygnęły o wyniku i Włosi jedynie podwyższyli ostateczny rezultat.
Nieco później na hali zameldowali się zawodnicy Polski i Białorusi. Podobnie jak we wcześniejszym meczu, pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć to Polacy stworzyli sobie więcej groźnych okazji do strzelenia bramki, obijając słupki i boczne siatki. Na początku drugiej połowy inicjatywę przejęli nasi sąsiedzi, ale nie przyniosło to żadnego efektu w postaci bramki. Na niespełna pięć minut przed końcem meczu gra przyśpieszyła. Biało-czerwoni mieli szansę z rzutu wolnego, ale strzał Igora Sobalczyka został zablokowany, a próbujący dobijać z najbliższej odległości Marcin Mikołajewicz nie trafił w piłkę. Chwilę później szansę z rzutu wolnego mieli nasi rywale i tylko świetna asekuracja bramkarza ze strony Dominika Soleckiego uchroniła nas przed utratą gola. Żadna z drużyn nie zdołała już stworzyć okazji bramkowej i ostatecznie oba zespoły zeszły z boiska z jednym punktem.
Kolejne mecze już we czwartek. O 16:30 Włochy zagrają z Białorusią, a Polacy o 19:00 podejmą Finlandię.
Włochy – Finlandia 4:0
Maurilo Ferreira 25′, Mauro Canal 26′, Alessandro Patias 29′, Marco Ercolessi 37′.
Kartka: Matias Autio Panu (Finlandia).
Włochy: Mammarella, Miarelli – Ercolessi, Lima, Fortino, Merlim – Romano, Schinina, Honorio, De Luca, Patias, Canal, Giasson, Ferreira.
Finlandia: Ojanperä, Savolainen – Autio Panu, Jukka Kytölä, Mikko Kytölä, Hosio – Korsunov, Pakola, Torvinen, Inapshba, Grönholm, Arash Muridiyazd, Korpela, Teittinen.
Polska – Białoruś 0:0
Kartki: Igor Sobalczyk – Dmitrij Gonczarow, Aleksandr Czernik, Jurij Rabiko
Polska: Krzyśka, Lasik – Sebastian Wojciechowski, Michał Wojciechowski, Popławski, Tubacki, Sobalczyk, Kubik – Budnik, Solecki, Krawczyk, Mikołajewicz, Zastawnik, Marciniak
Białoruś: Czurlin, Striemiłow – Olszewski, Gonczarow, Łoś, Czcernik, Łuszkowski, Popow – Rabiko, Alejnikow, Podalinski, Czernejko, Gajduk, Żygałko
18.03.2015